Czy ubezpieczenie AC zawsze chroni nas za granicą?
Kiedy polisa Autocasco chroni nas poza granicami naszego kraju? Dowiedz się j...
Jeszcze do dziś głośnym echem w internetowych mediach odbija się pomysł posłów PO o wprowadzeniu obowiązkowego OC, również dla rowerów. Mimo wszystko inicjatywy tej nie poparło Ministerstwo Finansów i tym samym rowerzysta sam decyduje, na ile warto posiadać OC, Casco czy NNW na rower. Gdzie więc i czy w ogóle warto ubezpieczyć swoje dwa kółka?
Ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej rowerzysty jest dobrowolne w całej Europie. Być może to, jak i fakt, że jednak wypadków z winy rowerzystów w Polsce nie jest aż tak wiele spowodowało, że ówczesny minister finansów Jacek Rostowski uznał obowiązkowe OC dla rowerów również zbędne i w Polsce. Rowerzysta nadal więc sam decyduje czy od odpowiedzialności cywilnej się ubezpieczyć, czy też nie. Z pewnością przy podejmowaniu decyzji nie bez znaczenia będzie kwestia użytkowania samego roweru. Pamiętajmy jednak, że wypadek może nam się przydarzyć zarówno podczas sporadycznego wyjazdu na sobotnie zakupy, czy regularnego jeżdżenia do pracy.
OC na rower można zakupić w dwóch wariantach:
Dla niektórych rowerzystów takie ubezpieczenie jest zwykłą abstrakcją i niepotrzebnym wydawaniem pieniędzy. Przecież to najczęściej kierowcy pojazdów samochodowych są winni kolizji z rowerzystami, to oni powinni się więc przede wszystkim martwić. Jednakże rowerzysta może również mieć ogromnego pecha, np. wpadając na maskę samochodu, uszkadzając lusterko czy rysując zderzak. Co więc, jeśli do takiej sytuacji dojdzie, a rowerzysta nie zdecyduje się wcześniej na OC? Przy udowodnieniu mu winy (wystarczy notatka policyjna z miejsca zdarzenia) na podstawie artykułu 415 Kodeksu Cywilnego poniesie on pełną odpowiedzialność całym swoim majątkiem. Innymi słowy, będzie musiał pokryć wszystkie koszty z własnej kieszeni.
Miłośnicy dwóch kółek wiedzą najlepiej, że funkcjonalny i wygodny w użytkowaniu rower może kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Wielu zapalonych cyklistów, którzy rower wykorzystują do pokonywania codziennej drogi do pracy czy kochają wyczynowe szaleństwa, decydują się na zakup takiego roweru na raty. W przypadku więc kradzieży straty możemy liczyć podwójnie – nie mamy roweru, ale wciąż musimy spłacać kredyt wraz z jego odsetkami. Rozwiązaniem takiego problemu może być Casco czyli ubezpieczenie chroniące nas na wypadek uszkodzenia jednośladu czy jego zrabowania. Okazuje się jednak, że w tym zakresie rowerzysta sam musi się zabezpieczyć przed złodziejami. Ponieważ w przypadku ukradzenia roweru spod sklepu, biurowca czy aquaparku nikt nie zwróci nam poniesionych strat. Jedynie PZU gwarantuje sumę 5000 złotych, ale tylko w przypadku rabunku (groźba czy użycie wobec nas przemocy). Casco rowerzysty nie zadziała również, jeśli rower ukradną nam z naszego garażu czy piwnicy. Na tę okoliczność możemy jednak się ubezpieczyć wykupując polisę nieruchomości od kradzieży z włamaniem. Przechowywany rower w domu, garażu czy piwnicy jest traktowany jako ruchomość domowa, a więc w przypadku kradzieży TU powinno nam wypłacić należne odszkodowanie. Tu jednak znów obowiązkowa staje się lektura OWU, ponieważ często piwnica bądź garaż nie jest objęta ubezpieczeniem w tańszych wariantach polisy, bądź np. TU może wymagać dodatkowego zabezpieczenia (np. drugiego zamka) w takich miejscach. Warto więc sprawdzić, czy mając ubezpieczenie, chroni ono także nasz rower w garażu.
Właściwie rowerzyści mogą poczuć się dyskryminowani. Oprócz PZU, TU Europa, Warty czy Proamy nikt więcej nie oferuje specjalnie dla nich dedykowanych ubezpieczeń. Z drugiej strony warto przeanalizować dlaczego tak właśnie jest. Jeśli bowiem wykupimy OC w życiu prywatnym a do tego zdecydujemy się na NNW, to w tych pakietach także zabezpieczymy się na wypadek uszkodzenia lusterka z naszej winy czy uzyskamy odszkodowanie, jeśli zderzymy się np. z drzewem i odniesiemy trwały uszczerbek na zdrowiu. Może się okazać również, że wykupując obszerną polisę dla naszego domu, uzyskamy odszkodowanie, jeśli skradną nam rower z garażu czy piwnicy. Czy więc na pewno warto kupować ubezpieczenie rowerzysty dla np. Assistance, które w przypadku Proamy zapewnia nam serwis rowerowy, wypożyczenie sprzętu rehabilitacyjnego czy wizyta u fizjoterapeuty bądź dla odszkodowania za uszkodzenie roweru? Możliwe, że właśnie dlatego większość ubezpieczycieli nie oferuje pakietów tylko na rower, wiedząc, że np. zakup OC w życiu prywatnym, będzie zarówno tym wystarczającym jak i rozsądniejszym wyborem. Jeśli więc chcemy być tym przezornym również podczas wycieczek rowerowych, warto przeanalizować różne warianty – OC w życiu prywatnym, polisę tylko dla rowerzystów i ubezpieczenie mieszkania, które również często jako opcję zawierają OC w życiu prywatnym.
Wsiadając na rower, pamiętajmy:
Czy ubezpieczenie AC zawsze chroni nas za granicą?
Kiedy polisa Autocasco chroni nas poza granicami naszego kraju? Dowiedz się j...
Moda na Youngtimery trwa, czyli kup tanio klasyka!
Moda na Youngtimery trwa. Co to takiego jest Youngtimer i dlaczego warto zain...
Auto firmowe a OC i AC.
Dowiedz się jak szybko kupić ubezpieczenie OC i AC dla auta firmowego i jak r...
OC i AC a motocykl i skuter – gdzie szukać i kupować ubezpieczenie dla jednośladów?
Potrzebujesz kupić ubezpieczenie OC lub AC motocyklowe? Dowiedz się gdzie szu...